Kończy się już maj, a co na budowie?

Kończy się już maj, a co na budowie?

Prace wykończeniowe są bardzo zaawansowane, o czym możecie się przekonać na zdjęciach poniżej. Było to możliwe dzięki pomocy z wielu rozmaitych źródeł. 

 

Są więc mniejsze ofiary, które wpłacacie z wielką wiernością i które są dla nas przejawem życzliwej miłości, którą cenimy sobie niezwykle wysoko.

 

Otrzymałyśmy także pomoc od naszego Ojca Generała z Rzymu.

 

A udało się również uzyskać darowizny na prace wykończeniowe z organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie oraz z Fundacji Orlen. Obu tym organizacjom jesteśmy bardzo wdzięczne.

 

Przed nami jeszcze prace nad zagospodarowaniem terenu. Właśnie również się rozpoczęły. Mamy za co Bogu i Wam wszystkim dziękować!

Refektarz
Kuchnia
Klatka schodowa
"Brudna" kuchnia
Cela
Previous slide
Next slide

Wielkanoc

Wielkanoc

On zstąpił z nieba na ziemię dla cierpiącego człowieka i przyoblókłszy się w jego ciało w łonie Dziewicy, wyszedł stamtąd jako człowiek. Biorąc ciało podległe cierpieniu, wziął na siebie mękę cierpiącego człowieka i zniszczył ją. Duchem zaś, który nie mógł umrzeć, zabił śmierć - morderczynię człowieka (...)

On jest Tym, który wywiódł nas z niewoli na wolność, z ciemności do światła, ze śmierci do życia, spod władzy tyrana do wiecznego królestwa (...) On jest Paschą naszego zbawienia.

On jest milczącym Barankiem, Barankiem zabitym, zrodzonym z Maryi, pięknej owieczki. Wzięty ze stada, poprowadzony na zabicie, wieczorem został złożony w ofierze, a nocą go pogrzebano. Nie łamano Mu kości na drzewie krzyża, a będąc z ziemi nie uległ rozkładowi, lecz powstał z martwych i wskrzesił człowieka, wyprowadzając go z otchłani.

Wszystkim, którzy tu zajrzą, z okazji najważniejszych świąt naszej wiary życzymy głębokiego zanurzenia się  – przez wiarę właśnie – w tajemnicy obecnego czasu i spotkania ze Zwycięzcą śmierci!

Przylgnijmy do milczącego Baranka i pozwólmy się Mu poprowadzić także wtedy, gdy jest to przejście przez jakąkolwiek śmierć, kiedy raniona jest nasza nadzieja. Zaufajmy, że On jest w niej z nami, zaufajmy Jego miłości bardziej niż sobie. Naszym jedynym celem i przeznaczeniem jest pełnia życia. Tego On dla nas pragnie i do tego każdego z nas stworzył. 

Przy tej okazji chcemy bardzo podziękować Wam za każde dobro, które nas od Was spotyka, a najbardziej za włożone w nie serce i trud, za te więzi, które z nami tworzycie. 

DOTACJA WFOŚ I GW W GDAŃSKU

Korzystamy z dofinansowania

Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska

i  Gospodarki Wodnej w Gdańsku.

Nazwa zadania: Modernizacja kotłowni w Klasztorze Sióstr Karmelitanek Bosych w Suchej Hucie

Koszt kwalifikowany zadania: 620 570 zł

Kwota dotacji z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku: 558 000 zł

Z dotacji przyznanej przez WFOŚiGW w Gdańsku wykonano:

1. termomodernizację budynku istniejącego (Etapy I i II) polegającą na wymianie:

  • źródła ciepła z kotła na paliwo stałe na dwie pompy ciepła solanka/woda w układzie

kaskadowym o wymienniku gruntowym z sond pionowych

  • oraz modernizację systemu centralnego ogrzewania, w tym wymiana kaloryferów

2. instalację grzewczą ogrzewania podłogowego współpracującego z pompami ciepła dla III Etapu budowy klasztoru 

Dzięki zrealizowanej inwestycji osiągamy następujący efekt ekologiczny:

Ilość wyprodukowanej energii cieplnej pochodzącej z OZE (pomp ciepła): 105,857 MWh/rok.

Uniknięcie emisji dwutlenku węgla (CO2) do atmosfery: 9,852 Mg/rok.

A JEDNAK NADCHODZI WIOSNA…

A JEDNAK NADCHODZI WIOSNA…

Prace na naszej budowie przeniosły się do środka już dawno.

Po pierwszych wykończeniu pomieszczeń przeznaczonych na kotłownię, które umożliwiły jeszcze w grudniu instalację pomp ciepła w nowym skrzydle, przeszliśmy natychmiast do prac w pozostałych wnętrzach.

 

Mamy za co dziękować wszystkim, którzy przyczynili się i przyczyniają do widocznego na zdjęciach postępu. Robimy to tutaj, ale przede wszystkim przed Panem na modlitwie. Mamy świadomość, że pomagacie nam często dużym własnym kosztem i bez rozgłosu. 

 

Prosimy Ojca, który widzi w ukryciu, aby Wam spłacił nasze wobec Was długi. 

Na Boże Narodzenie

Na Boże Narodzenie

KOCHANI NASI PRZYJACIELE!

Tradycyjnie już pragniemy spotkać się z Wami przy okazji Świąt Bożego Narodzenia i przekazać Wam nasze pozdrowienia, wyrazy wdzięczności, a i o nas słów kilka… Jednak na samym początku kierujemy słowa uwielbienia – jak dobry jest Bóg, że podarował nam możliwość uczczenia bliskich, pełnych ciepła relacji! Jak dobry jest dając nam możliwość zwrócenia uwagi na siebie nawzajem w tym co kruche, w tym, co dopiero się rodzi… Niech będzie uwielbiony za to, że w swojej Opatrzności wybrał właśnie taki sposób na swoje pojawienie się pośród nas! Dziękujemy za ciche, ubogie, ale i pełne ukrytej mocy przychodzenie!

Dla naszej wspólnoty znakiem takiej właśnie Jego obecności jesteście Wy, Drodzy Przyjaciele. Po wielokroć doznajemy od Was wsparcia, zupełnie bezinteresownej życzliwości, wyrażonej w różnego rodzaju darach. Bardzo często otrzymujemy ją właśnie w taki sposób, jak to przychodzenie Boga w Jego narodzeniu – cichutko, blisko i konkretnie. Jesteście więc dla nas znakiem, sakramentem Bożej Opieki. I my również pragniemy stać się dla Was czytelnym znakiem tego, że Bóg jest. Że czyni cuda, codziennie na nowo zsyłając nam wszystkim Swoją miłość i łaskę!

Rok, który pomału dobiega końca był niezwykle pracowity. Ale czy to wszystko, co udało się dokonać nie jest Jego darem? Oczywiście, kiedy staje się do walki, doświadcza trudów i zmagań, kiedy towarzyszy nam przekonanie, że dzieje się to wszystko w samotności i opuszczeniu, na granicy możliwości – można ulec złudzeniu, że to my sami pracujemy działamy, dokonujemy różnych dzieł… Pan jednak powiedział Mojżeszowi „stań na skale, a gdy będzie przechodzić moja chwała, zobaczysz ją z tyłu” i właśnie to może być świetną wskazówką. Bo kiedy popatrzymy wstecz, uczciwie oceniając to, co za nami, bez trudu dostrzeżemy i Bożą obecność i Boże działanie… My dzisiaj też patrząc wstecz nie mamy wątpliwości – nie dałybyśmy rady wykonać tych wszystkich prac same. Było tego za dużo! „Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem” – chciałoby się zawołać z prorokiem! Zresztą… Zobaczcie sami!

Pisałyśmy w zeszłym roku o naszych zmaganiach z terenem, który znajduje się pod naszą opieką. O koszeniu, zarastającym lesie i przygodach z traktorkiem. I kiedy czekałyśmy na odpowiedź na prośbę o dofinansowanie, aby porządna kosiarka, zawieszona na porządnym traktorze mogła wspomóc nas w naszej pracy – to właśnie Wy przyszliście nam z pomocą. Nie możemy ujawnić szczegółów pojawienia się traktorka w naszej wspólnocie, ponieważ dla osób, które się do tego przyczyniły ważne jest ukrycie. W każdym razie traktor jest! I kosiarka, i pług do odśnieżania! Pierwszy raz mogłyśmy więc naprawdę zadbać o nasz teren w całości. Okazało się, że nawet siostry, które
nie mają doświadczenia w tego rodzaju pracach zaangażowały się w dzieło uporządkowania naszej łąki i tym sposobem pokonałyśmy prawie 9 ha chwastów, samosiejek i trawy. Towarzyszyły nam bociany, które na sam dźwięk pracującego traktorka zlatywały się nie wiadomo skąd i „pracowały” po swojemu… A teraz, kiedy spadł pierwszy śnieg, ze spokojem mogłyśmy wyruszyć do odśnieżania drogi dojazdowej i placu przed klasztorem! Naprawdę trudno nam wyrazić wdzięczność, bo też trudno nam oddać słowami, jaką pomocą jest dla nas ta maszyna wraz z całym osprzętem. I oczywiście wyrazy wdzięczności kierujemy też do naszych sąsiadów, bez pomocy których początkujące traktorzystki, jakimi jesteśmy, pewnie nic by nie zrobiły…

Kolejną sprawą, za którą siostry z całym zapałem i zaangażowaniem postanowiły się zabrać, to zagajniki. Na naszym terenie istnieją bowiem fragmenty porośnięte drzewami, które powstały z powodu bliskości prawdziwego lasu. Nie jest to może duży obszar, ale podobnie, jak całą resztą, jak dotąd nie byłyśmy w stanie się nimi zajmować. W tym roku jednak, przy udziale mieszkańców Suchej Huty udało się podjąć wyzwanie i zrobić konieczne porządki. I tu znowu traktorek okazał się nieocenioną pomocą. Część bowiem pracy wykonywałyśmy same, wycinając najmniejsze drzewka i obcinając suche gałęzie, które potem trzeba było zwieźć na jedno miejsce… Cały teren postanowiłyśmy również w końcu odrobinę zagospodarować. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie pomoc jednej z pobliskich szkółek i otrzymane od nich krzewy, drzewa i kwiaty. Siostra opiekująca się ogrodem, wraz z drugą, która jej pomagała, nasadziły więc około 300 sztuk różnych roślin. Większość z nich sprawia wrażenie zadomowionych, więc nie możemy się doczekać wiosny, żeby ucieszyć oko kwitnącymi pięknościami. Nasza praca i staranie miały bowiem nie tylko estetyczny, ale i praktyczny cel. Chciałybyśmy, aby Pan Jezus ukryty w Tabernakulum mógł cieszyć się świeżymi kwiatami, dlatego liczymy bardzo na wspaniałe owoce starań w ogrodzie.

Na początku roku naszą wspólnotę zmógł wirus i na krótki czas musiałyśmy się odizolować radykalniej niż dotąd. Ale Boża Opatrzność pobłogosławiła ten czas, bo właśnie to odosobnienie i cisza w klasztorze stały się dla naszej siostry okazją do nagrania płyty. O tym projekcie pisałyśmy Wam w zeszłym roku, a dzisiaj z drżeniem i radością pragniemy podzielić się muzyką, która powstała w naszym klasztorze. Ufamy, że będzie to miła niespodzianka i znak naszej siostrzanej wdzięczności za każde Wasze wsparcie!

Innym, pochłaniającym naszą wspólnotę tematem jest trwająca budowa… I tu kilka spraw zbiegło się jednocześnie. Początkiem stał się niezbyt udany zakup brykietu, który okazał się zbyt trudny dla kobiecych możliwości palenia w piecu. Tylko nieliczne siostry mogły pełnić we wspólnocie posługę palacza i to zmobilizowało nas do szukania innych rozwiązań. Dzięki podjętemu rozeznaniu zrozumiałyśmy, że musimy – jest to już konieczność wynikająca z prawa – zmienić piec i wycofać się z ogrzewania na paliwo stałe. A ponieważ w związku z budową i tak myślałyśmy o zmianie kotłowni, teraz zostałyśmy postawione przed koniecznością zmiany radykalniejszej, niż się spodziewałyśmy. Spośród wielu różnych rozważanych form ogrzewania najkorzystniejsze dla nas okazały się pompy ciepła. Oczywiście nigdy nie dałybyśmy rady same dokonać tak potężnej modernizacji. Cały sierpień, wrzesień, październik i listopad upłynął nam zatem na negocjacjach warunków dofinansowania. I dzięki olbrzymiej pracy, życzliwości i starań wszystkich stron w końcu podpisałyśmy umowę. W tej bardzo dobrej wiadomości jest jednak ukryte wyzwanie – aby spełnić wszystkie warunki musimy wykończyć nowe skrzydło klasztoru… Optymalnie byłoby zrobić to tak, aby jego odbiór nastąpił w czerwcu 2023 roku, czeka nas zatem olbrzymia praca. Do końca grudnia musimy zamontować pompy, do tej pory mamy zrobioną elewację, wstawione okna, drzwi zewnętrzne, położoną elektrykę i hydraulikę, zrobione posadzki. Teraz reszta, czyli wykończenie całości… Nasza wspólnota, a zwłaszcza trzy „dzielne wojowniczki” spośród nas, które bezpośrednio stawiają czoła budowlanym wyzwaniom, ma poczucie, że tak jak Dawid staje naprzeciw Goliata – przeciwnika niespotykanych rozmiarów, wymachującego wałem jako bronią… Ale… z nami jest Pan!!! I to Jego mocy ufamy nade wszystko.

Aby choć trochę dać wyraz duchowej stronie naszej egzystencji
chciałybyśmy powiedzieć, że i od strony wspólnoty wykonujemy poważną pracę. Wszystkie siostry, które zostały przez Pana zaproszone do przeżywania swojego powołania w Suchej Hucie, jak dotąd podtrzymują swoje postanowienie. Rozpoczęłyśmy zatem pracę formacyjną mającą na celu stworzenie wspólnotowego projektu życia, która zakończyła się jego powstaniem. Teraz przed nami czas weryfikacji – chcemy sprawdzić na ile odpowiada on praktyce życia oraz czy i gdzie praktyka życia potrzebuje nawrócenia… Bardzo chcemy nie zawieść nadziei pokładanych w nas przez Boga, a i przez tych, wśród których żyjemy. Abyśmy były źródłem bijącym w Kościele, miejscem, przez które Bóg będzie wylewał swoją łaskę – potrzebna jest praca nad sobą, coraz pełniejsze otwieranie się na Jego działanie i oparte na konkretnym doświadczeniu ufne powierzenie się Jemu. Mamy nadzieję, że nasz wysiłek włożony w osobistą i wspólnotową formację będzie i dla Was inspiracją, by odważnie i z ufnością skorzystać z możliwości jakie Bóg daje, aby wzrosła wasza wiara i rozwinęła się miłość!

I tak w naszym małym sprawozdaniu dotarłyśmy do momentu szczególnie wzruszającego – do życzeń. Kochani nasi Przyjaciele z całego serca życzymy, abyście mogli poprzez te Święta odnowić swoją osobistą relację z Panem Bogiem – poczuć, że On naprawdę jest i w dodatku, że jest BLISKO! Niech Jego łaska i miłość dotkną wyraźnie Waszych serc, abyście mocą tego doświadczenia mogli z odwagą i ufnością wejść w kolejny, 2023 rok!

WASZE SIOSTRY

BLIŻEJ

SAVE_20221026_065155

BLIŻEJ

Kochani Przyjaciele Wspólnoty i Ci, którzy tu zaglądacie,

Nasza S. Estera jest bliska wydania pierwszej płyty ze swoimi kompozycjami, jest to muzyka fortepianowa. 

Na razie jesteśmy jeszcze w fazie realizacji i szukamy wsparcia na ten cel.  Przed nami jeszcze profesjonalna obróbka dźwięku i tłoczenie płyt.

 

Pomysł jest realizowany we współpracy z wieloma osobami: Nagrania źródłowe mogły powstać dzięki życzliwości Ks. Pawła Rąbcy, który użyczył nam swojego profesjonalnego sprzętu. Fundacja „Spotkajmy się pod Jerycho” pomogła nam nieodpłatnie w nakręceniu filmu, który możecie obejrzeć powyżej. Fundacja Barnaby i środowisko Galilei oraz Szkoły Biblijnej Archidiecezji Gdańskiej, będą płytę produkować i sprzedawać.

 

Wszystkim zaangażowanym osobom jesteśmy bardzo wdzięczne. Same nie mogłybyśmy tego zrobić.

Jeśli możecie, wesprzyjcie tę naszą produkcję na: zrzutka.pl 

 

Dochód ze sprzedaży płyty ma zostać przeznaczony w całości na dokończenie budowy III Etapu naszego klasztoru. Dziękujemy wszystkim, którzy ten projekt rozpropagują! Liczymy na Was!

ZBLIŻAMY SIĘ DO WYKOŃCZEŃ III SKRZYDŁA

ZBLIŻAMY SIĘ DO WYKOŃCZEŃ III SKRZYDŁA

A na budowie wciąż jeszcze trwają prace przy elewacji, ale mamy nadzieję, że wkrótce, w końcu, będzie gotowa. Obie ekipy, które do niej się zgłosiły cechuje artystyczna wrażliwość. W każdym razie elewacja klinkierowa na parterze została zakończona, teraz panowie pracują przy tynkach, które zostały zaplanowane jako elewacja piętra.


W środku wszędzie mamy już położone tynki, a w części budynku z piętrem i piwnicą są już wylewki podłogowe, a pod nimi instalacje grzewcze, hydrauliczne itp. Co jest wielką radością.


A w parterowej części łącznika zaś trwają jeszcze prace instalacyjne, ale już nie długo! 

Naszą wielką radością jest że Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku przyznał nam dotację na modernizację kotłowni i częściowo – ogrzewania. Będziemy bardziej eko i pożegnamy nasz kocioł na paliwo stałe, a zaczniemy korzystać z pomp ciepła.


Prosimy Was o modlitwę, aby udało się nam wykonać wszystkie prace w terminie.

Okazuje się bowiem, że będziemy musiały doprowadzić budynek do stanu deweloperskiego i dokonać jego urzędowego odbioru. Nie mamy na to już wiele czasu, a i pieniędzy również w tym momencie nie mamy wystarczających. 


Całą nadzieję opieramy na Panu. Polecamy się Waszej modlitwie, a naszą troskę przerzucamy na Niego.

MAMY TRAKTOR

MAMY TRAKTOR

No i zdarzył się cud!

Niewyobrażalne zupełnie, że to się wydarzyło! Dzielimy się z Wami naszą radością, abyśmy wszyscy mogli za to Bogu dziękować.

Najpierw był kłopot z koszeniem i odśnieżaniem, bo nasz wysłużony traktorek nie dawał wciąż rady i zwykłym jego stanem stała się awaria. Pisałyśmy o tym w ubiegłorocznej kronice do Was na Boże Narodzenie.

Podjęłyśmy decyzję, że prosimy Pana o nowy traktorek. Ustaliłyśmy, że pierwszą rzeczą, którą w tym kierunku poza modlitwą uczynimy, będzie zdobycie wiedzy, czego dokładnie szukamy, jakie parametry powinien mieć traktor i sprzęty, które są nam najbardziej potrzebne, tzn. kosiarka do nieużytków i pług do odśnieżania.

 

Kiedy już po paru miesiącach te dane zgromadziłyśmy oraz wspólnie zdecydowałyśmy się na konkretny model, pojawił się w kole nieznany nam wcześniej człowiek.

 

Zaczął pytać, czego potrzebujemy. Gdy przełożona w opowieści o naszych potrzebach koncentrowała się na budowie, sam zapytał o traktor. Od słowa do słowa obiecał na koniec, że nam go kupi.

Długo nie mogłyśmy uwierzyć, że to nie żart. Popatrzcie jednak sami! To się naprawdę wydarzyło. W sierpniu po raz pierwszy same skosiłyśmy naszą łąkę kosiarką bijakową.

A przy tej okazji wielkie dzięki dla naszych przyjaciół z Suchej Huty, którzy dają nam wielkie wsparcie techniczne w naszych zmaganiach z nowym sprzętem! Jesteśmy w kwestii obsługi maszyn rolniczych nowicjuszkami.

Na początki września O. Łukasz, karmelita bosy z Drzewiny, poświęcił traktor, co widać powyżej.

WIOSENNE RADOŚCI NA BUDOWIE

WIOSENNE RADOŚCI NA BUDOWIE

elewacja i drzwi

Z radością donosimy, że prace postępują i jak widzicie na zdjęciach, nasza elewacja rośnie. Oprócz okien mamy też drzwi zewnętrzne! Zostały jeszcze do wstawienie te od systemu oddymiającego, ale również wkrótce zostaną zamontowane.

NA WIELKANOC

NA WIELKANOC

Kochani Przyjaciele

Niełatwe jest składanie radosnych życzeń w apokaliptycznym czasie, w którym uczestniczymy w związku z wojną na Ukrainie. Niełatwo jest patrzeć na cierpienie naszych Sióstr i Braci tam walczących o prawdę, poszanowanie ludzkiej godności i wolności. Wieści, które do nas docierają są dla ludzkiej wrażliwości nie do uniesienia.


Tym bardziej jednak trzeba nam wierzyć, choć nie rozumiemy, kiedy Jezus przyjdzie ze swoim zbawieniem w ten piekielny moment historii. Na pewno to uczyni, bo jest jedynym Panem i jest dobry.


Życzymy więc Wam wszystkim wytrwałej paschalnej nadziei. Trzeba nam być tym mocniej strażnikami poranka Zmartwychwstania. Trzeba nam świadczyć, że Bóg jest z tymi, którzy nieludzko cierpią i chce zbawić tych, którzy poddali się obłędowi złego ducha. Trzeba nam strzec prawdy i miłości w naszych sercach, i być świadkami Jego autentycznej obecności. Tego Wam i nam wszystkim życzymy.


Dziękujemy za wszelkie dobro, a przede wszystkim za życzliwą modlitwę! 

 

Wasze siostry karmelitanki bose z Karmelu Słowa Bożego i Świętych Aniołów w Suchej Hucie