Rozdarcie więc stało się przez Niego
(J 7, 43)
schizma – rozdarcie
-w przenośni: podział,
rozbieżność poglądów
Jezus jako Święty Boga (J 6, 69) nie pasuje do stworzonego systemu religijnego, nie mieści się w nim, nie wypełnia rytuału Święta Namiotów. On czyni Święto, jest gościem na nim jako oczekiwany Mesjasz.
Jezus jest posłany przez Ojca, aby być z nami, wędrować z nami, ale Jego styl bycia i wędrowania, ze względu na Jego świętość, całkowitą inność, powoduje rozdarcie. Jest to rozdarcie wewnątrz osób, gdy wiara w Jezusa zmaga się z wątpieniem. Doświadczają, że znaki, cuda, nauczanie Jezusa są godne wiary, zmieniają życie ludzi, ale jednocześnie trudno je zrozumieć, nie spełniają wszystkich oczekiwań i nie pasują do systemu religijnego. To, co wnosi Jezus, jest świeże i nowe, ma w sobie pierwotne piękno, blask Boga. Ale szata religijności jest usztywniona, pełna przyzwyczajeń, brak jej elastyczności, więc próba włączenia tej nowości powoduje rozdarcie.
Jezus to wie, gorąco pragnie uleczyć ludzkie serce i scalić je. Zapowiada dar Ducha, który wytryśnie we wnętrzu i popłynie jak woda, ogarnie i scali je.
Ale najpierw Jezus przyjmie stary obrzęd Paschy – Przejścia z niewoli do wolności. Jego Pascha, cierpienie, śmierć i zmartwychwstanie będzie ostatecznym rozdarciem naszej doczesności i pomieści wszystkie nasze rozdarcia, nasz grzech. Będzie nowym przymierzem rozdartego Serca, które nas ostatecznie scali i umożliwi jedność:
Aby wszyscy jedno byli, jak Ty, Ojcze, we mnie i ja w Tobie, aby i oni w nas byli… dałem poznać im imię Twe i dam poznać, aby miłość, którą umiłowałeś mnie w nich była i ja w nich
(J 17, 21.26)
Tylko jako ludzie scaleni możemy budować jedność między nami i w ten sposób rodzi się Kościół – wspólnota Ducha. To największy znak obecności Boga.
Św. Paweł prosił, aby troszczyć się o tę jedność:
Zachęcam zaś was, bracia, przez imię Pana naszego Jezusa Pomazańca, abyście to samo mówili wszyscy i aby nie było w was rozłamów, abyście byli wydoskonaleni w tej samej myśli i w tym samym mniemaniu.
(1 Kor 1, 10)
(...) aby nie było rozłamu w ciele, ale tak samo o siebie wzajemnie troszczyły się części ciała.
(1 Kor 12, 26)