Wiem skąd przyszedłem i gdzie odchodzę
(J 8, 14)
erchomaj – przyjść, pojawić się,
podążać za kimś, ukazać się,
być uznanym
hypago – wycofać się, oddalić się, odejść
Jezus nadaje kierunek rzeczywistości, jest to zawsze ruch z grzechu do łaski, z ciemności do światła, z hipokryzji do prawdy. Jezus daje nam takie odpowiedzi i rozwiązania, które sprawiają, że jesteśmy zdolni do wędrówki i do poszukiwań. Taki jest Jego Ojciec, który Go posłał i ku któremu chce nas pociągnąć.
Jezus uczestniczy w sądzie nad kobietą. Została pochwycona i oskarżona. Jezus mówi do oskarżających faryzeuszy: Kto z was jest bez grzechu – to znaczy: jest tu tylko połowa pary, która jest winna grzechu. Gdzie reszta? Gdzie prawda o tej sytuacji? Te pytania wprowadzają światło, które ich samych pochwyciło, skonfrontowało, ale odeszli zaczynając od starszych (J 8, 9). Jezus pozostawiony został sam i kobieta na środku będąca (J 8, 9). I to jest właściwa para: miłosierny i nędzna, Święty Bóg i grzeszna kobieta. Są na środku, są w centrum działania, miłowania, przebaczania, odrodzenia. Bóg szuka i znajduje zawsze konkretną osobę w jej sytuacji – jedynej, niepowtarzalnej i widzi ją miłując, stwarzając na nowo, uzdalniając do życia w Jego łasce. Idź i od teraz już nie grzesz (J 8, 11). Jezus stał się dla kobiety światłem życia (J 8, 12), ona przyjęła je i odchodzi w nowej wolności.
Jezus może nam odsłonić prawdę o Ojcu, o Jego świętości, ponieważ przychodzi od Niego i zna Ojca inaczej niż Mojżesz, który miał tylko Prawo otrzymane na Synaju.
Prawo weszło, aby zaobfitował występek, gdzie zaś zaobfitował grzech, aż nazbyt zaobfitowała łaska.
(Rz 5,20)
Prawo panuje nad człowiekiem przez jaki czas żyje… wy uśmierceni zostaliście dla Prawa poprzez ciało Chrystusa i możecie być z innym, z Tym, który zmartwychwstał.
(Rz. 7, 1-3)
To właśnie stało się w naszym chrzcie.